Na swoim :)
Nareszcie na swoim
Decyzja zapadła spontanicznie, z wielkiej budowy nagle zrobił się dom i w jeden weekend przeprowadziliśmy się do siebie. Warunki nie są idealne, wszędzie panuje jeszcze bałagan, nie mamy prawie nigdzie lamp i brakuje wieeeelu rzeczy. W dodatku jesteśmy dopiero na etapie robienia schodów wewnątrz domu, a góra jeszcze nie gotowa. Mimo takiego stanu najbardziej cieszy nas to, że jesteśmy u siebie i dzięki temu mniej przeszkadzają nam te "braki". Wszędzie mamy stare meble, co na początku mi nie pasowało, ale teraz cieszę się, że tak się stało, bo projekt kuchni już był gotowy, a teraz wiem, że musimy go zmienić, bo jak zaczęliśmy jej używać, to sporo rzeczy nam nie pasuje. Przy kolejnym projekcie kuchni już będziemy mądrzejsi;) teraz będziemy spokojnie kończyć po kolei wszystkie pomieszczenia, a na razie wygląda to tak jak na zdjęciach. Każdemu z Was życzymy takiego niesamowitego uczucia, jakim jest prysznic i sen we własnym domu ;)
A oto zdjęcia:
Wiatrołap- narazie staneła w nim stara szafa i zamontowaliśmy sobie lampki na suficie i na ten moment to tyle;) W przyszłości w miejscu gdzie jest szafa ma być szafa pod zabudowę, a na drugiej ścianie wieszak, lustro, komoda i pufa.
Korytarz:
Na dole zdecydowaliśmy się na takie drzwi, jedynie w wiatrołapie nie mamy żadnych, bo chcemy mieć szklane.
Pokój- gabinet: chwilowo to pokój dziecięcy dopóki góra nie będzie gotowa:
Łazienka: czeka jeszcze na oświetlenie nad lustrem, wentylator i kilka drobiazgów ;)
Salon, jadalnia, kuchnia:
A z zewnątrz narazie wygląda to tak:
I przepraszam za bałagan;)